czwartek, 1 października 2015

ZAMYKANE W WORKI



Już październik, chłodne mamy wieczory i poranki. W domu chłodniej się zrobiło. Jesień już. Czas wyciągnąć cieplejsze kołdry i koce, którymi otulimy się wieczorem przy herbacie.



Wszystkie te cieplutkie rzeczy czekały na mnie poukładane w szafie w workach próżniowych. Postanowiłam je wypróbować, choć na początku byłam nastawiona dość sceptycznie, ale co zrobić, kiedy szafy pękają w szwach? Znalazłam je na Allegro za małe pieniądze. Wyglądały jak worek śniadaniowy. Wątpiłam w to, że worek wytrzyma upchnięcie w niej kołdry, ale zdziwiłam się, kiedy nie tylko kołdra weszła do niej bez trudu, a w dodatku po odessaniu z niej powietrza zmieniła się w płaski placek. 

I tak oto spakowałam moje zimowe kołderki do szafy, bez obaw, że się zakurzą, czy wylecą mi na twarz, kiedy będę sięgała po inne rzeczy. Kiedy wyciągnęłam je wczoraj z szafy worek nadal nie miał w sobie powietrza, a kołdry były sprasowane.




To samo zrobiłam z kołderkami letnimi. Tym razem obie zmieściły się w jednym worku. Teraz będą sobie czekały na cieplejsze dni schowane w szafie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz